piątek, 17 lutego 2012

Drugi dziś :)

Dwa posty tego samego dnia - szaleństwo. Mam ostatnio sporo do pokazywania i mnóstwo wolnego czasu w nocy, kiedy już szyć mi rodzina nie pozwala, bo śpią (?).
Skończyłam spodnie, o których pisałam. Zamówienie było na szarawary - dla mnie to coś pomiędzy spódnicą, a spodniami i w ogóle tego nie widzę. Szczególnie, że nie miałam pod ręką pieluchowego materiału (bo to chyba z tego to coś szyją). Dlatego uszyłam wersję bardziej "spodniową", która mam nadzieję spodoba się przyszłej właścicielce.
Spodnie z "Burdy. Szycie krok po kroku" z 2010 roku. (W ogóle do tej pory nie wiedziałam, że w tej serii szablony są osobno narysowane, a nie na kupie, tak jak w standardowych wydaniach). Tam były w wersji za kolana -
źródło: http://osinka.ru/Zhurnaly/2010/burda/burda_easy_01/slides/17.html
 - ja zrobiłam za kostki. Tkanina elastyczna, z bardzo krótkim włosem. Świetnie się nosi i układa. W pasie i na dole nogawek wstawiłam szeroką gumę. Spodnie w rozmiarze 32, mój - 36, więc na właścicielce będą wyglądały zupełnie inaczej.
Oto one:





I jednak nie zdążyłam przed północą...
Dobrej nocy
Monika

2 komentarze:

  1. Świetnie wyszły i krój bardzo na czasie!!

    OdpowiedzUsuń
  2. dzięki :) to dla siedemnastolatki, więc musi być na czasie :)

    OdpowiedzUsuń